|
Był
sobie mały chłopiec. Na imię miał Boguś. Boguś był bardzo grzeczny.
Mówił dzień dobry i do widzenia, proszę, dziękuję, przepraszam.
Bawił się ładnie z innymi dziećmi. Nie zabierał im zabawek. Nie
krzyczał, nie przeklinał. Nie brudził ubranek. Rodzice cieszyli
się, że mają tak dobrego synka.
Ukochanym świętem Bogusia było Boże Narodzenie. Cudowne święto
- takie ciepłe, rodzinne. Cała rodzina spotykała się przy stole.
Tato czytał Biblię. Były życzenia, uściski, pocałunki. Ważne słowa,
które przechodzą przez gardło tylko w tym jednym dniu w roku. Ukradkiem
ocierane łzy. Wspólne śpiewanie kolęd. Pyszne jedzenie, no i oczywiście
prezenty na które Boguś, jak każde dziecko czekał niecierpliwie...
ciąg dalszy ->
|
|